17.02.2014

215. Autoreklama.

Ciut autoreklamy.

Rozpoczęła się już sprzedaż przedpremierowa mojego "Pokoju Światów". To nie jest space opera od Kosików, ale niespodziankowy drobiazg (mniej więcej 1/3 objętości tamtej space opery, czyli zaledwie nieco ponad 600 tys. znaków). Emil "Rheged" Strzeszewski napisał o tej powieści następująco:

Pokojem światów Paweł Majka udowadnia, że znakomicie rozumie popkulturę. Wie, co ludzie chcieliby czytać. Co ważniejsze - wie, jak o tym pisać. Jego książka to rozrywka dla tych, którzy potrafią docenić zgrabną historię, doskonały język, a także poczucie humoru. Jednej rzeczy brak Pokojowi światów - na szczęście. Brak jest bowiem banalności.

Przedpremierowo, a zatem taniej, można "Pokój światów" kupić tutaj. E-booki mają być dostępne do nabycia od 28 lutego.

Oficjalna premiera nastąpi na Pyrkonie, tam będzie też można znaleźć wersję twardookłądkową książki.

O czym to jest?
To powieść przede wszystkim przygodowa. Zilustrować może ją taki obrazek:
Wielkolud, sztucznie stworzony bóg i jego adoptowana córka, a oprócz nich także: cygańska czarownica i opętany najemnik oraz ich zleceniodawca z innej bajki wędrują sterowcem z Krakowa nad Ukrainę. I prawie każdy - czy jest siepaczem konkurencyjnej korporacji, czy demonem na usługach państwa-boga, czy zwyczajnym czarnoksiężnikiem z przerostem ambicji - stara się ich powstrzymać.

Z okazji premiery mała zmiana tła bloga.

3 komentarze:

  1. Szkoda, że w tym roku niestety nie uda mi się dotrzeć na Pyrkon.

    A chętnie bym poszedł na spotkanie premierowe :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No i mnie też szkoda, że się nie spotkamy. Może byś upichcił coś orientalnie;)?

    OdpowiedzUsuń
  3. Tam od razu upichcił. W domu nie mam amatorów koreańskiej kuchni to później sam zostaję z zapasem bulgogi, kalbi czy też kimchi. Że nie wspomnę, że zupki koreańskie to już tylko ja jem, bo są zbyt zabójcze dla zwykłego śmiertelnika (palą jak szalone nawet na zimno :D).

    Natomiast, by nieco podbić atmosferę oczekiwania i zrobić autoreklamy - to po pyrkonie zachęcam do zaglądania do mnie na bloga :D Będzie warto, teoretycznie :>

    OdpowiedzUsuń