Akcja pierwszej polskiej powieści osadzonej w świecie "Metro 2033" ulokowana została w mieście, w którym nie ma metra. W niczym to jednak, jak mam nadzieję, nie przeszkadza. W każdym razie nie przeszkadza mnie - czyli autorowi, któremu zaproponowano napisanie tej powieści i wydawcy, który zaaprobował mój pomysł.
Dzięki temu na przełomie sierpnia i września powinna nadciągnąć postapokaliptyczna Nowa Huta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz