12.02.2010

63. jak to w rewolucjach ładnie

"Za dużo piszesz o grach!" - oświadczył mi Jewgienij i aż cały się spiąłem, jakby tu wymyślić wpis, który nie traktowałby o grach. Jak na złość czytam teraz coś z pięć książek równocześnie i żadnej nie kończę - wyjąwszy reprint biografii księcia Józefa Poniatowskiego, autorstwa Askenazego. Ale kogo u licha interesuje tu książe Poniatowski?
Cóż mi pozostało - przez Jewgienija muszę napisać o forum NF.
Miło się o tym pisać nie da. Redakcja postanowiła poszczuć forum KTLem, w imię "zrobienia twórczego fermentu", przynajmniej oficjalnie. Bo nieoficjalnie wiadomo, że redakcja za forum nie przepada i chętnie osłabiłaby tą społeczność, na przykład pozbywając się z niej starszych stażem użytkowników, z nosiwodą na czele. Czemu akurat nosiwodą? Bo ten był (jeszcze dwa dni temu) na forum adminem, który zresztą w przeciwieństwie do admina wydelegowanego przez redakcję, naprawdę się forum zajmował - dbał o przestrzeganie regulaminu, o to by nie dublowano niepotrzebnie tematów i takie tam, nie warte uwagi przedstawiciela redakcji drobiazgi.
Skończyła się ta akcja niemal tak, jak to sobie redakcja NF wymarzyła - część starych odeszła, nosiwoda złożył uprawnienia. Zapowiadana przez Kamila Śmiałkowskiego reforma forum (wedle tego, co napisał na forum wczesny pomysł polega na wydzieleniu podlegającego zasadom getta oraz części, na której wolno byłoby wszystko w granicach prawa) napotka na słabszy opór.
Właściwie - nie byłoby sprawy. Bo forum - w znaczeniu miejsca w sieci - należy do redakcji, może więc ona, jeśli chce, przemalować je na różowo i ogłosić, że od tej pory wolno pisać na nim wyłącznie w klasycznej grece. I choć oczywiście podniosłyby się protesty, to jednak działania redakcji byłyby całkowicie uprawnione.
Dlatego, ze względu na styl, w jakim wszystko załatwiono, sprawa jednak jest. Jest, bo świadczy o stylu redakcji i o metodach jakie redakcja ta preferuje. Jest, ponieważ stanowi sygnał dla wszystkich, którzy zdecydują się na ryzyko jakiejkolwiek z redakcją NF współpracy - niestety, potencjalni publicyści i pisarze, nie możecie liczyć na uczciwe traktowanie, czystą grę. Zobaczcie jak potraktowano nosiwodę. Użyto nienawidzącego go (i powszechnie tę nienawiść deklarującego) pieniacza, by doprowadzić do sytuacji, w której nosiwoda został zmuszony do podania się do dymisji. Ledwie to nastąpiło, JeRzy zaczął wypisywać na temat nosiwody różności, które przedstawiały wersję wydarzeń dla nosiwody niekorzystną (o klasie JeRzego świadczy fakt, że nabrał odwagi dopiero, gdy nosiwoda sobie poszedł), na wszelki wypadek zatrzymując dla siebie informację, że osobiście nosiwody nie cierpi i że ta niechęć stała częściowo za jego działaniami. Nie omieszkuje przy tym jednak wypomnieć nosiwodzie, że ten nie lubi się z KTLem. Wydawałoby się, że w sytuacji, gdy nosiwoda przez blisko rok praktycznie sam dbał o forum, wypadałoby, żeby przedstawiciel redakcji, czy go lubi, czy nie, podziękował mu za wykonywaną pracę. Nic z tego. Zamiast tego JeRzy dokłada wszelkich starań, by nosiwodę na forum NF oczerniać. Śmiałkowski zupełnie na to nie reaguje. Na pewno ktoś chce współpracować z tymi typami?
No, KTL chce. Ogłasza na forum, że urządził tam rewolucję. I jak wszyscy rewolucjoniści w historii zdaje się nie zauważać, że był tylko pistoletem w rękach łajdaków.

11 komentarzy:

  1. KTL pistoletem? Raczej pioneczkiem, najniższej rangi, który co gorsza myślał, że wszystko robi samodzielnie i każda inicjatywa, która jest 'wdrażana' przez niego na forum jest po prostu... czymś, co ktoś chciał zrobić - ale nie chciał sobie brudzić rączek.

    Przykre, bo i nawet trola-pieniacza szkoda, by został wykorzystany w taki sposób.

    Ale ponownie, kim ja jestem by cokolwiek pisać? Po prostu 'I was peesing by when I heard something' jak to zwykł mawiać Traptri z Allo Allo.

    OdpowiedzUsuń
  2. W ogóle nie wiem, po co się przejmujecie forum? Ono i tak nie miało żadnej roli dla którejkolwiek redakcji, a opinię miało pieniaczą. Forum NF jest niczym. Do tego samego doszła redakcja i postanowiła udupić je doszczętnie. Wybrała najlepszą z metod, bo odwracającą uwagę od rzeczy ważniejszych - od tego, co się dzieje w samej redakcji i co się dzieje z pismem. Forum mi nie żal. Żal mi ludzi, z których zrobiono idiotów. I to w taki niski sposób.

    W ogóle to dowcip wymyśliłem!
    Przychodzi redakcja Nowej Fantastyki do bajora i krzyczy donośnie:
    - Nosorożcu! Nosorożcu! Wyłoń się i wracaj do naszego błotka, wszyscy cię tam wyczekują!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kwestia sentymentu, Rheged. Tak naprawdę to głównie o ten sentyment chodzi - przynajmniej w kwestii trzymania się forum. Roli dla redakcji nie miało, ale przed jerzym przynajmniej ta redakcja nie psuła.
    A teraz to już właściwie już tylko kwestia stylu, a właściwie jego braku.
    @ Drzejan - myślę, że ktl jednak trochę bliżej się z jerzym dogadywali - obaj nosiwody szczerze nie cierpią. I KTL przystał na rolę harcownika redakcji. Ale potem, jak zwykle, głowa mu spuchła od przekonania o własnej zajebistości i zaczął wierzyć, że on tam naprawdę jakąś rewolucję robi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no trochu szacunku. Ten koleś "przeszedł już do historii filozofii. Czy się to komuś podoba czy nie."

    OdpowiedzUsuń
  5. Sentyment, jak pisał a., to taka rzecz, której ciężko się pozbyć. Szczególnie w odniesieniu do miejsca, gdzie się poznało żonę i naprawdę fajnych, wartościowych ludzi.

    Piszesz, Rheged, że forum NF jest niczym. A mogłoby nie być niczym, gdyby redakcja nie traktowała go jak garba, który musieli wrzucić na plecy, bo wszyscy go mają i troszkę więcej czasu poświęciła jego podstawowej funkcji, czyli wymianie opinii. Przy czym chodzi mi o normalną wymianę opinii, a nie na zasadzie, że użytkownicy piszą, a redakcja jak już nie dają jej spokoju, to "skomentuje". W końcu ponoć wszyscy jesteśmy fanami fantastyki. Dlaczego więc mając forum nie skorzystać z niego i nie pogadać z innymi fanami, o tym, co się lubi?

    Poza tym, agrafek znowu ma rację: skoro tak bardzo im forum nie w smak, bo pieniactwo i wog'le, to zamiast kombinować jak koniki pod górkę, powinni pierdyknąć całość z komunikatem, że koniec forum, spasiba, (nie)fajnie było. A tak, kolejny smród...

    @Ten koleś "przeszedł już do historii filozofii. Czy się to komuś podoba czy nie."

    Aha, to zostawmy go historykom.

    OdpowiedzUsuń
  6. "przeszedł już do historii filozofii. Czy się to komuś podoba czy nie."
    Do historii grupy pl.rec.filozofia co najwyżej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Historia jest cierpliwa, wiele zniesie, filozofia takoż. Choć ona akurat nie przepada za gośćmi, którzy rację mają - wedle własnego zdania - z definicji.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dajcie spokój, to co działo się na NFF przez te ostatnie dni to jakaś masakra. Przebrnęłam przez dwa tematy (i to niecałe) i już mam dosyć.

    Sentyment do forum mamy chyba wszyscy i dlatego to tak bardzo boli. Pogodziliśmy się z nastawieniem redakcji - kulało to wszystko, ale było ostatnio spokojnie. Dla mnie jest niepojęte, że w ogóle doszło do takiej wymiany zdań, której zapis mamy na forum w tej chwili. Jako forumowicz niekonfliktowy czuję się niesprawiedliwie zmieszana z błotem, niestety. :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz rację, powinniśmy dać już spokój. Na pocieszenie napiszę, że powstaje miejsce do pogadania w spokoju. Jasne, że będzie tam trochę inaczej, ale jak się postaramy, to może coś z tego wyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem za. :) Jeśli będziemy w takim gronie co zawsze, to spokój na pewno wyjdzie tylko na dobre. :) Rozumiem, że szczegóły będą dostępne w Drugim Obiegu? ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. "Drugi Obieg" to właściwe słowa we właściwym kontekście:).

    OdpowiedzUsuń