Notuję to tutaj, ponieważ to miejsce, którego raczej nie zgubię, jak zgubiłbym może świstek papieru, albo nawet plik wordowski przysypany setkami innych plików. Tamte mogą zginąć, czy to zjedzone przez mojego wszystkożernego kundla, którego poprzednik zjadał nawet kilkugigowe nośniki pamięci, czy też w wyniku śmierci twardego dysku. Informacje zapisane tutaj, mają większe szanse przetrwania.
Dziś rano, pomiędzy szóstą a szóstą trzydzieści, na świat przyszły Pokój i Zima. To bliźnięta, ale Pokój jest nieco większy, a Zima znacznie bardziej zajadła. Oswoiłem się z nimi błyskawicznie i coraz bardziej je lubię. Mam nadzieję, że za jakiś czas i Wy je polubicie.
brzmi ładnie! trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuń