No i mamy sensację, bo Żuławskiego nie wygrał Dukaj, a Szostak. Dukaj i owszem, jest wśród nagrodzonych, tym razem jednak trafiło mu się złote wyróżnienie, podczas gdy główna nagroda przypadła "Chochołom". I znów żal, że nic nie dostał Twardoch. Srebrne wyróżnienie otrzymał Huberath. Trudno narzekać z tego powodu - zestaw nagrodzonych w tym roku uważam za satysfakcjonujący. Jednak fakt, że jedna z najbardziej interesujących powieści fantastycznych ostatnich lat pozostaje bez żadnej nagrody smuci.
Mógłbym się pod tym podpisać - znaczy "Chochoły" stawiam ciut wyżej niż "Wieczny Grunwald", ale ten powinien załapać się na jakieś wyróżnienie. Na ogłoszeniu mówili, że bardzo nieznacznie z "Vatran Auraio" przegrał.
OdpowiedzUsuńNie na jakieś wyróżnienie, a na nagrodę główną. Szostak drugi, a Huberath trzeci. W tym roku bez Dukaja. :P
OdpowiedzUsuńJa mimo wszystko wolę "Chochoły", chociaż najmniej z wymienionych pasują do idei nagrody (to nie znaczy, że nie pasują).
OdpowiedzUsuńNiemniej różnica niewielka miedzy nimi.