17.01.2011

111. wasza nieśmiałość

Ciągle jeszcze z zaskoczeniem przyjmuję informację, że tutejsze zapiski czyta ktoś poza wąskim gronem znajomych. To nie fałszywa skromność, ale rezultat wędrówek po sieci, podczas których przekonałem się, że osób budujących własne miejsca w sieci jest sporo. Jeśli więc ktoś nie dysponuje znanym nazwiskiem, albo nie podpiera się cudzymi znanymi nazwiskami, pozostaje trudnym do znalezienia. Mnie pewnie pomógł serial, ale nie o nim chciałem pisać. Co jakiś czas dowiaduję się, że któryś wpis pobudził kogoś do dyskusji. Bardzo mnie to cieszy, problem w tym jednak, że często jestem z takiej dyskusji wyłączony. Ostatnio młodsza Czereśnia (Pestka?;)) powiedziała mi co sądzi o wpisie na temat roli konwencji w fantastyce i bardzo interesująco mi się jej słuchało. Gdyby jednak Draken nie postanowił wybrać się do Krakowa, pewnie nie spotkałbym się z Martusią przy piwie i nic bym o całej sprawie nie wiedział. Cetnar szczęśliwie napisał mi co o tym wszystkim myśli na GG. Tu jednak Wy zostaliście pozbawieni jego ciekawego wywodu, z którym zupełnie się nie zgadzam. Dlatego byłoby mi miło, gdybyście jednak przezwyciężali nieśmiałość (albo, jak Nivak, niechęć do logowania się przy komentowaniu). Czegoś bym się od Was dowiedział.

4 komentarze:

  1. "młodsza Czereśnia (Pestka?;))"
    Uprasza się o jak najszybsze wygenerowanie odrębnego nicka :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Na temat Cetnara?
    Ja nic nie wiem...

    Ze zdaniem Martusi to ja się mogę poniezgadzać, ale moje niezgadzanie się jest współbieżne z Twoim, więc znowu mogę (jak w Katedrze) zaledwie pokiwać głową w geście pełnej zgody.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja czytam (chociaż chyba podpadam pod grono znajomych), tylko nie komentuję, bo blogspot nie lubi mojej wersji opery :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie czytywałem, ale jak już nosiwoda tego linka na fejsa wrzucił, to może zacznę ;)

    OdpowiedzUsuń